W sobotę o godzinie 17:30 nasz zespół rozegra przed własną publicznością ostatni mecz rundy rewanżowej sezonu zasadniczego. Rywalem Pomarańczowych będzie GKS Katowice.
W spotkaniu tym na ławce trenerskiej Jastrzębskiego Węgla zadebiutuje nowy szkoleniowiec Roberto Santilli. Włoski trener wraca do naszego Klubu po ośmiu latach przerwy. Będzie to jego pierwsze starcie w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej w barwach JW.
Urodzony w Rzymie trener miał już możliwość poczuć atmosferę panującą w tym obiekcie, ale jak dotąd zawsze stał po drugiej stronie siatki. Tak było chociażby w 2011 roku, kiedy na zaproszenie naszego klubu Santilli przyjechał do Jastrzębia-Zdroju z rosyjskim klubem Iskra Odińcowo na otwarcie hali. Tak było również w 2015 roku, kiedy dowodzony przez trenera MKS Banimex Będzin mierzył się w jastrzębskim obiekcie z Pomarańczowymi w Pucharze Polski. Wreszcie, tak też było w minionych rozgrywkach, kiedy Roberto konfrontował się z naszą drużyną jako opiekun Indykpolu AZS Olsztyn.
Teraz po raz pierwszy poprowadzi w miejskiej hali nasz zespół. – Hala wygląda przepięknie. Ja bardziej pamiętam ten obiekt z projektów, dokumentacji budowlanej. Tym bardziej cieszę się, że jest taka okazała w rzeczywistości – zachwala jastrzębski obiekt Roberto Santilli.
Przed sobotnim spotkaniem z GKS-em trener Santilli apeluje też do kibiców: – Mam nadzieję, że będziecie z równym entuzjazmem przychodzić na mecze, tak jak to zapamiętałem z przeszłości – mówi Włoch, który pamięta jeszcze „gorącą” atmosferę panującą w dawnej Hali Sportowej w Szerokiej.
Jakie cele stawia sobie Roberto Santilli z Pomarańczowymi?
– Na ten moment w PlusLidze tylko ZAKSA prezentuje się wyraźnie lepiej od wszystkich. Za nimi jest kilka zespołów, które grają dobrą siatkówkę i które dokonały zmian w zespołach, jak na przykład ONICO, przez co jeszcze bardziej podniosły swój poziom. W przypadku tej grupy drużyn trudno przewidzieć końcowy wynik. Chcę, aby Jastrzębski Węgiel był zespołem, który będzie zdolny wygrywać z tymi drużynami, zaczynając od Pucharu Polski, gdzie już chcemy być w najwyższej formie i dawać z siebie wszystko. Jeśli wzbijemy się na wyżyny naszych możliwości, wszystko jest możliwe – uważa Roberto Santilli.
Pierwszy krok pod jego batutą zespół wykona już w sobotę przeciwko zawsze groźnym katowiczanom.
Zapraszamy!