Komentarze po meczu Ligi Mistrzów w Berlinie:
Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla:
Do Berlina jechaliśmy po drugie miejsce w grupie. Wiadomo, że fajnie byłoby tu wygrać, ale każdy z nas z był spięty i każda z drużyn chciała rozstrzygnąć to spotkanie na własną korzyść. Po tym trzecim secie, kiedy osiągnęliśmy nasz cel, trochę „zeszło z nas powietrze”, dlatego te dwa ostatnie sety nie wyglądały najlepiej z naszej strony. Aczkolwiek cieszymy się z drugiego miejsca. Bardzo fajnie się grało w berlińskiej hali. Słyszałem o tym obiekcie wiele dobrego, wszyscy go zachwalają. Dzisiaj nasi kibice wraz z berlińczykami stworzyli wspaniałą atmosferę i przebywanie na boisku było czystą przyjemnością. Jeśli chodzi o piątkowe losowanie, to fajnie byłoby trafić na przeciwnika w naszym zasięgu, nie należącego do tej ścisłej elity w Europie.
Lukas Kampa, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla:
Dzisiaj najważniejszym celem było utrzymanie drugiej pozycji w grupie i awans do fazy play off Ligi Mistrzów. To założenie zostało zrealizowane, z czego bardzo się cieszymy. Gospodarze tego meczu również cieszą się z awansu do kolejnej rundy, a my musimy więcej pracować nad utrzymaniem koncentracji na dłuższym dystansie w meczu. Zdarzają nam się przestoje, które trzeba wyeliminować. Co do piątkowego losowania, to nie mam specjalnie żadnych życzeń. Z kimkolwiek przyjdzie nam się zmierzyć, podejmiemy rękawicę. Znów będziemy mogli liczyć na pełną halę w Jastrzębiu i walkę o awans do kolejnej rundy. W sporcie wszystko jest możliwie, uważam, że nie stoimy na straconej pozycji.
Jest mi miło, że mogłem odebrać nagrodę dla najlepszego siatkarza minionego roku w Niemczech. Fajnie, że stało się to przy okazji właśnie tego meczu. Organizatorzy mogli wybrać inny moment, a postanowili, że wręczą mi ją tutaj, w Berlinie. Nagroda ta jest dla mnie bardzo cenna, bo w ankiecie swoje głosy oddawali kibice. Zwykle wszelkie tego typu nagrody zgrania Georg Grozer, tym razem stało się inaczej (śmiech).
Jakub Turski, środkowy Jastrzębskiego Węgla:
Trzeci set był bardzo ważny. Chcieliśmy go wygrać i zapewnić sobie awans do play off. To się udało. Ja się cieszę, że mogłem pomóc drużynie. Dostałem praktycznie pierwszą większą szansę w sezonie i z tego powodu jestem szczęśliwy. Minusem jest to, że przegraliśmy mecz, ale kluczowy jest awans.
Patryk Strzeżek, atakujący Jastrzębskiego Węgla:
Bardzo się cieszymy, że w Berlinie było tylu naszych kibiców. Oni jeżdżą za nami wszędzie, niezależnie od tego, czy są to mecze ligowe, czy w Lidze Mistrzów. Jest to coś niesamowitego i warto dla nich dawać z siebie maksimum na boisku.