W meczu 20. kolejki PlusLigi nasz zespół pokonał na wyjeździe Trefla Gdańsk 3:1.
Pierwszy punkt w niedzielnym spotkaniu zdobył Dawid Konarski po ataku. Następnie zatrzymaliśmy blokiem Macieja Muzaja, a później Grzegorz Kosok trzykrotnie „ustrzelił” Rubena Schotta serwisem (5:0). Pierwsze „oczko” w tym meczu gdańszczanie zyskali za sprawą mistrza świata Piotra Nowakowskiego. As serwisowy Christiana Fromma na Miłoszu Hebdzie oznaczał wynik 7:2 dla JW. Przy stanie 10:4 trener gospodarzy Andrea Anastasi po raz drugi wziął czas, gdyż Piotr Hain dołożył kolejną w tym secie zagrywkę punktową dla Pomarańczowych. Wynik 12:5 dla JW skłonił trenera Trefla do dokonania zmiany na przyjęciu. Schotta zastąpił Szymon Jakubiszak. Wkrótce potem swoją obecność na placu gry zaznaczył Julien Lyneel, który sprytnym serwisem zaskoczył Jakubiszaka (14:6). Moment przestoju naszej drużyny przy zagrywce Marcina Janusza sprawił, że nasi rywale wyraźnie podgonili wynik (16:12). Serię Trefla przerwał dopiero skuteczny blok Haina na Muzaju. Ostoją w naszym zespole był w tym fragmencie meczu Lyneel (20:16). Pomarańczowi utrzymali koncentrację do końca seta i po akcji Fromma zakończyli premierową partię na swoją korzyść (25:20).
GALERIA ZDJĘĆ (FOT. PAULINA GRABOWSKA).
Początek drugiego seta to wyrównana walka z obu stron (2:2). W szeregach gospodarzy błyszczał Muzaj, a po naszej stronie zaczęły pojawiać się błędy w przyjęciu oraz na siatce (2:4). Stan seta po 4 wyrównaliśmy za sprawą udanego kontrataku Haina. Wkrótce jednak nasi przeciwnicy znów odskoczyli na kilka „oczek”, a zawdzięczają to dobremu blokowi oraz kontrze (7:4). Akcja, w której Konarski świetnie zaserwował, a następnie pewnie zwieńczył kontratak oznaczała rezultat 7:6 dla Trefla. Przy stanie 11:9 dla gdańszczan Fromma zastąpił na boisku Wojciech Ferens. Dwie nieudane akcje naszego przyjmującego skutkowały wynikiem 16:12 dla gospodarzy. W dalszej części partii „gdańskie lwy” kontrolowały wynik, nie pozwalając naszej ekipie na zbliżenie się pod względem punktowym (20:15). Świetną partię rozgrywał środkowy Trefla Patryk Niemiec. Pod koniec seta Fromm powrócił na plac gry. Nakręceni skuteczną grą Jakubiszaka i Muzaja gdańszczanie zwyciężyli w drugim secie 25:19.
Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia naszego zespołu 3:0. Wyraźnie „ożywił” się w ofensywie Konarski (5:2). Za chwilę zadziałał jastrzębski blok, co sprawiło, że trener Anastasi wziął przerwę na żądanie, gdyż wynik brzmiał 6:2 dla JW. Po pauzie Lukas Kampa raz jeszcze zatrzymał blokiem Hebdę. Autowy atak Muzaja wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie 8:2. Nasi rywale już nie serwowali tak dobrze, jak w partii drugiej (11:5). Później gdańszczanie przycisnęli Pomarańczowych, błąd na naszą niekorzyść popełnił też arbiter i przewaga JW stopniała do trzech „oczek” (13:10). Na szczęście Lyneel pozwolił naszej drużynie na wzięcie głębszego oddechu (16:11). Świetnie w tej części seta prezentował się Konarski, który bawił się z gdańskim blokiem (19:14). Z wydawałoby się bezpiecznej przewagi jastrzębian wkrótce nie zostało już nic (20:20). Ze stanu 21:21, dzięki znakomitej grze w obronie, znów zdołaliśmy odejść przeciwnikom na dwa punkty (23:21). Setbole naszej ekipie zapewnił niezawodny w tym secie Konarski (24:21). Raz gdańszczanie się wybronili, ale wobec „kiwki” Konarskiego okazali się bezradni (25:22).
Czwarta partia rozpoczęła się po myśli Pomarańczowych, u których świetnie funkcjonował blok (4:1). Od stanu 5:2 naszej drużynie przydarzyły się proste błędy i Trefl zmnieszył stratę do jednego punktu. Błąd Patryka Niemca w ataku ponownie pozwolił Jastrzębskiemu Węglowi objąć w miarę bezpieczną przewagę (7:4). Po czasie wziętym przez trenera Anastasiego Konarski sprytnym „skrótem” dołożył kolejne „oczko” do stanu posiadania naszego zespołu (8:4). Kiedy Kampa oszukał na siatce rywali, zyskaliśmy pięciopunktowy zapas (11:6). Za moment było jeszcze lepiej, gdyż Muzaj wyraźnie przestrzelił w ataku (12:6). Gospodarze starali się nie dawać za wygraną, ale Pomarańczowi skutecznie odbierali im ochotę do gry (15:10). W tym czasie ciężar gry ofensywnej w naszej ekipie spoczywał na Frommie (16:12, 17:13). W pewnym momencie gdańszczanie zbliżyli się na różnicę jednego punktu, a zawdzięczają to znakomicie serwującemu Schottowi (18:17). W ważnym momencie seta Lyneel zapunktował serwisem (21:18). Niestety, ambitbnie walczący Trefl wyrównał stan partii po 22! Autowy atak Muzaja pozwolił Pomarańczowym zyskać piłki meczowe przy stanie 24:23. Gdańskie lwy zdołały się wybronić. Potem raz jeszcze dostaliśmy szansę na zakończenie seta i meczu, ale i tym razem gdańszczanie pozostali w grze. Później okazję do przedłużenia meczu otrzymał Trefl, ale Konarski utrzymał nas w grze. Następnie to JW znów dostał kolejną okazję, by zamknąć mecz na swoją korzyść i cel ten osiągnął za sprawą Lukasa Kampy, który zakończył pojedynek asem serwisowym!
MVP: Dawid Konarski.
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 1:3 (20:25, 25:19, 22:25, 26:28)
Trefl Gdańsk: Muzaj, Janusz, Niemiec, Nowakowski, Hebda, Schott, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak, Kozłowski
Jastrzębski Węgiel: Konarski, Kampa, Kosok, Hain, Lyneel, Fromm, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Ferens