W rozegranym awansem meczu 21. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał Trefl Gdańsk 3:1.
Początkowy fragment niedzielnego spotkania to głównie zepsute serwisy po obu stronach siatki. Po soczystym ataku Yacine’a Louatiego nasz zespół prowadził 5:3, ale wskutek nieskończonych przez naszą drużynę ataków w pierwszej akcji, rywale wyrównali stan seta po 5. As serwisowy Eemiego Tervaporttiego oznaczał rezultat 8:6 dla JW. Gdańszczanie ponownie zniwelowali stratę. Piękny blok Łukasza Wiśniewskiego na Mariuszu Wlazłym dał naszej ekipie prowadzenie (12:11), ale tylko na moment. Autowy atak Wlazłego zwiększył stan posiadania naszego zespołu do 15 „oczek” przy trzynastu punktach gospodarzy. Trefl nie odpuścił, a wręcz przeciwnie poszedł za ciosem i za sprawą efektywnego Bartłomieja Lipińskiego zyskał przewagę 18:17. Kiedy Lipiński powędrował w pole serwisowe i posłał na naszą stronę trzy asy, na tablicy pojawił się wynik 23:18. Na placu gry w naszych szeregach pojawili się Michał Gierżot (za Rafała Szymurę), Lukas Kampa (za Tervaporttiego) oraz Jakub Bucki (za Mohameda Al Hachdadiego). Takiej przewagi Trefl nie wypuścił jednak z rąk, zwyciężając w secie 25:20.
GALERIA ZDJĘĆ (FOT. ARKADIUSZ KOGUT).
Na drugiego seta trener Luke Reynolds spośród zmienników pozostawił na placu gry Kampę. Zaczęliśmy mocnym akcentem, dwukrotnie popisując udanym blokiem. Najpierw „ścianę” z rąk zafundował rywalom Wiśniewski, a później Szymura (5:2). Skuteczne kontrataki w wykonaniu naszej ekipy (Al Hachdadi, Louati) złożyły się na wynik 9:4 dla JW. Świetna skuteczność Marokańczyka oraz Szymury na skrzydłach pozwoliła naszemu zespołowi zyskać sześciopunktową przewagę (17:12). Rywale ponownie nas przycisnęli, ale w ważnym momencie znakomicie w obronie zachował się Szymura, a mocnym atakiem zaskoczył przeciwników…Kampa (20:16)! Tym razem to nasza ekipa utrzymała bezpieczne prowadzenie do końca i wygrała drugą partię 25:21.
Początek trzeciej partii upłynął pod znakiem znakomitej postawy naszych środkowych. Najpierw we znaki dał się rywalom w kontrze Wiśniewski, a następnie Jurij Gladyr „poczęstował” gdańszczan asem serwisowym. Potem Wiśniewski popisał się blokiem na Wlazłym, a kiedy w tym elemencie błysnął Kampa zatrzymując Mikę, na tablicy wyświetlił się rezultat 7:2 dla Jastrzębskiego Węgla. Pomarańczowi kontynuowali swoją dobrą grę. As Louatiego oznaczał wynik 14:6, zaś punktowy serwis autorstwa Gladyra dał nam dziewięciopunktowe prowadzenie (16:7)! Trener Michał Winiarski wprowadził na plac gry zmienników i Trefl Gdańsk…zaczął punktować (19:15)! Na szczęście szybko opanowaliśmy niebezpieczną sytuację i wyszliśmy na prowadzenie w całym spotkaniu 2:1.
Czwartą część spotkania rozpoczęliśmy również obiecująco 4:1. Spora w tym zasługa świetnej zagrywki Gladyra. Al Hachdadi widocznie nie chciał być gorszy od środkowego z Ukrainy i zaraz potem też posłał na stronę gospodarzy asa (6:2). Przy stanie 7:2 szkoleniowiec Trefla wziął czas. Pomarańczowi wciąż byli w natarciu (9:4, 11:7). Jastrzębski Węgiel nie tracił rezonu i parł do wygranej w secie oraz w całym meczu (16:12, 18:13). Przy stanie 21:14 szansę debiutu w PlusLidze dostał 15-letni Maksymilian Granieczny z Akademii Talentów! Mecz zakończył szczęśliwym atakiem Louati.
W środę nasz zespół zmierzy się na wyjeździe z MKS-em Ślepsk Malow Suwałki.
MVP meczu: Jurij Gladyr.
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:20, 21:25, 17:25, 18:25)
Trefl Gdańsk: Wlazły, Janusz, Mordyl, Crer, Mika, Lipiński, Olenderek (libero) oraz Reichert, Majcherski, Janikowski, Sasak, Kozub, Urbanowicz
Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Tervaportii, Gladyr, Wiśniewski, Szymura, Louati, Popiwczak (libero) oraz Gierżot, Kampa, Bucki, Granieczny