Po niedzielnym pojedynku z ostatnią drużyną w ligowej tabeli MKS-em Będzin, w środę nasz zespół stanie naprzeciw mistrza kraju PGE Skry Bełchatów, i to na jego terenie.
Niedzielnym zwycięstwem 3:0 z MKS-em Będzin Pomarańczowi rozpoczęli lutowy maraton spotkań w lidze. W miesiącu tym naszą drużynę czeka jeszcze pięć pojedynków, w tym dwa najbliższe z rywalami „wagi ciężkiej” – mistrzem Polski PGE Skrą Bełchatów (6 lutego, wyjazd) oraz wicemistrzem kraju ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (9 lutego, jastrzębska HWS, godzina 14:45).
Starcia ze PGE Skrą to ligowy klasyk, który rozpala emocje wśród fanów Pomarańczowych, jak i Żółto-czarnych. Nasi najbliżsi przeciwnicy grają w tym sezonie w kratkę. Na swoim koncie zanotowali osiem zwycięstw i siedem porażek. Ostatniej z nich doznali w 17. kolejce spotkań w Olsztynie z tamtejszym Indykpolem AZS 1:3.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że zespół dowodzony przez byłego trenera JW, Roberto Piazzę zmaga się z urazami oraz chorobami podstawowych zawodników. We wspomnianym starciu z olsztynianami zabrakło trzech graczy z wyjściowej szóstki – Mariusza Wlazłego, Milada Ebadipoura oraz Artura Szalpuka. Czy będą oni do dyspozycji trenera w meczu z naszym zespołem, trudno przewidzieć.
Nasz drużyna nie zaprząta sobie jednak tym głowy. – Nie możemy patrzeć na problemy przeciwników, bo wtedy nie skupiamy się na naszej grze, a to jest najważniejsze. Jeśli my zagramy dobrze, to na pewno będzie fajny mecz i możemy zdobyć punkty. Niezależnie od tego, kto wyjdzie na boisko po drugiej stronie siatki, nasz trener i sztab szkoleniowy nakreślą plan taktyczny na ten mecz, a nam pozostaje wcielić go w życie i zrobić swoje – uważa kapitan JW Grzegorz Kosok.
Trener Roberto Santilli liczy na mocne wsparcie ze strony fanów JW w Bełchatowie. – Poprosiłem już naszych kibiców, by w jak największej liczbie stawili się w Bełchatowie i mocno nas dopingowali. To dla nas ważne. Jesteśmy w dobrej formie, a Skra to zawsze groźny rywal. Więc cóż, pojedźmy tam i zróbmy swoje – uśmiecha się trener Santilli.
Początek meczu w Hali Energia o 20:30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport.