W najbliższą środę o godzinie 18:00 nasza drużyna zmierzy się w rewanżowym meczu półfinału play off z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Pierwsze spotkanie zakończyło się wygraną mistrzów Polski w Jastrzębiu-Zdroju 3:0. Taki wynik oznacza, że chcąc awansować do wielkiego finału podopieczni trenera Marka Lebedewa muszą w rewanżu wygrać za trzy punkty (3:0 lub 3:1) i dodatkowo zwyciężyć w tak zwanym „złotym secie” rozgrywanym do 15.
Jeśli natomiast ZAKSA zdobędzie w tym spotkaniu dwa sety, to kędzierzynianie zagrają o złoto, a nam pozostanie walka o brązowe medale.
– Cieszy nas bardzo korzystna zaliczka wywalczona na bardzo trudnym terenie z dobrą drużyną, ale do rewanżu będziemy przygotowani jeszcze bardziej. Jeśli ktoś myśli, że podejdziemy na zasadzie, że potrzebujemy tylko dwóch setów, to się myli. Bo to się bardzo szybko może zemścić. Wyjdziemy na to spotkanie w Kędzierzynie-Koźlu, żeby po prostu wygrać – zapowiedział po piątkowym starciu Łukasz Wiśniewski, środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Nasz zespół jest w trudnej, ale nie w beznadziejnej sytuacji. Czy jest w stanie sprostać temu ciężkiemu wyzwaniu? – Sprawa jest jasna: żeby dostać się do finału musimy zdecydowanie wygrać w Kędzierzynie. Do tego potrzebna jest większa koncentracja, wyraźnie lepsze przyjęcie całego zespołu i przede wszystkim radość z gry. Tej radości było za mało w pierwszym spotkaniu. Powinniśmy bardziej cieszyć się naszą grą. Oczywiście, że wierzymy w to, że możemy ich pokonać. W pierwszym meczu fragmentami potrafiliśmy prezentować siatkówkę na najwyższym poziomie. W środę po prostu trzeba będzie utrzymać ten wysoki poziom gry na dłuższym dystansie. I czerpać z gry większą radość. Nie mamy nic do stracenia – uważa Salvador Hidalgo Oliva.
Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport.
Do boju, Jastrzębie!!!