Po środowym pierwszym meczu w Jastrzębiu-Zdroju rywalizacja w ćwierćfinale play off PlusLigi przenosi się na teren naszego przeciwnika Trefla Gdańsk.
Zespół dowodzony przez trenera Andreę Anastasiego podejmie Pomarańczowych w Gdyni, gdyż gdańsko-sopocka Ergo Arena, w której zwyczajowo rozgrywają oni w roli gospodarza swoje mecze, jest w tym terminie zajęta.
Dzięki zwycięstwu 3:1 w środę, w walce o półfinał toczonej do dwóch wygranych nasi przeciwnicy prowadzą 1:0 i potrzebują tylko jednej wygranej, by znaleźć się w strefie medalowej. W przypadku zwycięstwa naszej drużyny w niedzielę zostanie rozegrane trzecie spotkanie.
– Na wyjeździe na pewno nie będzie nam łatwo, aczkolwiek nasza wiara i wola walki powinny pozostać na takim samym poziomie, jak w pierwszym meczu. Akurat one nie były naszą bolączką. Jedziemy na mecz z Treflem z podniesioną głową, bo jeśli pojedziemy tam na pożarcie i z myślą, że nic nie jesteśmy w stanie ugrać, to tak będzie – uważa Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.
W podobnym tonie rzecz ujmuje kapitan Jastrzębskiego Węgla Grzegorz Kosok. – Czeka nas ciężkie spotkanie. Gdańsk gra równo i żeby z nimi wygrać my też musimy zagrać równy mecz. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Nie raz przegrywałem w play off, nawet dwa mecze z rzędu, a skończyło się 3:2 – przekonuje „Kosa”.
I dodaje, że decydująca będzie nie tyle postawa rywali, co ich samych. – Klucz leży tylko i wyłącznie w naszej grze. Jeśli my zagramy dobrze, jeżeli my zrobimy to, co każdy z nas umie i chce, to na pewno nie przegramy tak jak w środę i będzie to inny mecz – podkreśla środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Początek sobotniego meczu o godzinie 20:00. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Polsat Sport. Ewentualne trzecie starcie również zaplanowano na tę samą godzinę.
Na zwycięzcę z tej pary czeka w półfinale PGE Skra Bełchatów.