W piątek w Krakowie zostanie rozegrany mecz Gwiazd PlusLigi (początek o godzinie 19, transmisja w Polsacie Sport).
Władze PLPS zmieniły formułę i tym razem nie będzie to spotkanie gwiazd polskich z obcokrajowcami, lecz starcie Północy z Południem. W Meczu Gwiazd nie wystąpią siatkarze mistrza oraz wicemistrza kraju – ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i PGE Skry Bełchatów, którzy biorą udział w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Głosami kibiców wybrane zostały składy oraz sztaby szkoleniowe obu drużyn. W wyniku głosowania w 14-osobowym składzie Południa znalazło się aż sześciu zawodników Jastrzębskiego Węgla – czterech w podstawowym zestawieniu i dwóch w rezerwie. Są to: Lukas Kampa (61 procent głosów), Maciej Muzaj (56%), Salvador Hidalgo Oliva (67%) oraz Jakub Popiwczak (52%). Wśród rezerwowych graczy znaleźli się jeszcze: Grzegorz Kosok (45%) i Jason De Rocco (37%). Na ławce trenerskiej Południa wspólnie z Piotrem Gruszką z GKS Katowice usiądzie trener Pomarańczowych Mark Lebedew.
Impreza będzie miała charakter rozrywkowy. W trakcie spotkania zostanie rozegrany konkurs na siatkarskiego gwoździa i najszybszą zagrywkę, a dla fanów również przewidziano wiele konkursów. Mecz Gwiazd będzie wstępem do wyjątkowego weekendu z najlepszą klubową siatkówką na świecie. Właśnie 16-17 grudnia w Tauron Arenie odbędą się decydujące pojedynki Klubowych Mistrzostw Świata.
Przedstawiciele naszego Klubu podchodzą do tego meczu z dużym entuzjazmem.
– Zanim zostałem trenerem i rozpocząłem profesjonalną karierę, uwielbiałem tego rodzaju wydarzenia. Możliwość obejrzenia w akcji wielu graczy z różnych zespołów, to było coś ekscytującego. Zawsze też jestem za akcjami, które służą promocji siatkówki, czy w tym przypadku ligi. Dlatego cieszę się, że dojdzie do takiego pojedynku i siatkarze mojego zespołu będą mogli zaprezentować się w tego rodzaju evencie – mówi Mark Lebedew, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Jakub Popiwczak uważa, że tego typu mecz będzie gratką dla kibiców. – Fajnie, że kibice będą mogli obejrzeć trochę siatkówki na serio, ale będzie też trochę luzu, ciekawszych zagrań, które każdy z nas często chowa na treningu, a podczas meczów nie może czy nie jest w stanie ich pokazać – mówi libero JW. Osobiście cieszy się, że tylu graczy z naszego klubu znalazło się w drodze głosowania w drużynie Południa. – Cieszy fakt, że kibice nas dostrzegają. Że jesteśmy znaną marką w lidze. Jest to wyróżnienie dla Klubu – podkreśla Popiwczak.
Dla Lukasa Kampy nie będzie to pierwszy tego rodzaju mecz. Przed laty miał okazję wystąpić w meczu gwiazd niemieckiej ligi. – Cieszę się, że Mecz Gwiazd PlusLigi wraca po latach. Dla fanów to okazja, by zobaczyć swoich ulubionych zawodników z różnych drużyn grających razem. A dla nas, graczy, jest to również świetna sprawa. Możemy pobawić się grą, poznać bliżej zawodników, z którymi zwykle widujemy się po przeciwnych stronach siatki. Czekam z niecierpliwością – mówi Lukas Kampa, rozgrywający naszego zespołu, który zapowiada, że wspólnie z kolegami z zespołu przygotuje coś specjalnego, jeśli chodzi o repertuar zagrań.
Salvador Hidalgo Oliva nie może się nachwalić pomysłu organizacji Meczu Gwiazd. – To piękna idea. Szkoda tylko, że w tym meczu nie wystąpią gracze ZAKSY oraz Skry, bo z gwiazdami tych drużyn byłoby jeszcze ciekawiej – mówi Kubańczyk z niemieckim paszportem. Nasz przyjmujący uważa, że w takim spotkaniu mimo wszystko trzeba grać na serio – ze względu na fakt, iż kibice płacą za bilety i oczekują wysokiego poziomu gry od najlepszych siatkarzy w Polsce. – Jadę do Krakowa dać ludziom rozrywkę, wykonać swoją pracę należycie i zagrać w siatkówkę, czyli coś co kocham w życiu najbardziej – podkreśla Hidalgo Oliva.