Dzisiaj we Wrocławiu odbyła się konferencja prasowa przed Pucharem Polski siatkarzy 2017 z udziałem przedstawicieli władz miasta gospodarza oraz organizatorów turnieju, a także trenerów i kapitanów zespołów, które biorą udział w Final Four tych rozgrywek.
Oto, co powiedzieli główni bohaterowie tego wydarzenia:
Mark Lebedew (trener Jastrzębskiego Węgla): – To będzie święto, na które pracowaliśmy od początku sezonu.
Patryk Strzeżek (kapitan Jastrzębskiego Węgla): – Bardzo się cieszymy, że awansowaliśmy do czołowej czwórki. Znowu spotykamy się we Wrocławiu, przed rokiem też tu byliśmy. Jutro czeka nas ciężkie spotkanie z ZAKSĄ, lecz przyjechaliśmy tutaj jak każdy, by wygrać.
Benjamin Toniutti (rozgrywający ZAKSY): – Oczywiście, że cieszymy się z awansu do tego turnieju. Mamy w tym sezonie wiele celów, Puchar Polski jest jednym z nich. Ale tak samo jest w przypadku pozostałych drużyn, więc spodziewamy się wielkiej walki.
Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): – Przede wszystkim gratuluję awansu tym czterem drużynom, bo już samo znalezienie się w tym gronie wymagało sporo wysiłku. Bardzo się cieszymy, że tu jesteśmy. Wiemy, że każdy z nas ma wielkie nadzieje, każdy się skupia, zobaczymy jak to wyjdzie.
Dariusz Gadomski (prezes LOTOSU Trefla Gdańsk): – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że po raz trzeci z rzędu jesteśmy w najlepszej czwórce Pucharu Polski. To duża niespodzianka, że jesteśmy w tym towarzystwie, bo tabela ligowa raczej nie wskazywała, że nam się uda. Ale drużyna gra coraz lepiej, kłopoty zdrowotne powoli mijają, a ja mam nadzieję, że pokażemy we Wrocławiu dobrą siatkówkę. Może historia zatoczy koło, tak jak w 2015 roku, gdy w domu zdobyliśmy Puchar Polski?