Oto, co mieli do powiedzenia po Siatkarskich Derbach Śląska przedstawiciele obu klubów:
Dawid Gunia, środkowy Jastrzębskiego Węgla:
Zagraliśmy dziś równe spotkanie, i to cieszy. W trzecim secie mieliśmy mały kłopot. Nie wiem czy było to kwestią zbytniego rozluźnienia, czy też tego że katowiczanie napierali zagrywką. Ale później gra toczyła się punkt za punkt, a następnie to my zagrywką zrobiliśmy parę punktów w serii i ostatecznie wygraliśmy pewnie to spotkanie. Nasz serwis funkcjonował dzisiaj zupełnie nieźle. Wprawdzie popełniliśmy parę błędów, ale „odkupiliśmy” je kilkoma asami. Jeśli chodzi o trzecią lokatę na koniec pierwszej rundy sezonu zasadniczego, to uważam że mogło być ciut lepiej – o jedno „oczko”. Ale jest to dobra pozycja wyjściowa do ataku.
Wojciech Sobala, środkowy GKS-u Katowice:
Zawiodła nas dzisiaj trochę zagrywka. Nie mieliśmy dzisiaj tego elementu na tyle skutecznego, by odrzucić jastrzębian od siatki. Podejrzewam, że gdybyśmy sprowadzili Jastrzębski Węgiel do naszego poziomu przyjęcia, to wówczas grałoby się inaczej. Miewamy problemy w elemencie odbioru i jest to dla nas normalne, ale zwykle próbowaliśmy nadrobić to zagrywką. Dziś serwis nam nie „siedział”.
Roberto Santilli, trener Jastrzębskiego Węgla:
Cieszę się ze zwycięstwa w debiucie. Od momentu powrotu do Jastrzębia czuję się tu jak w domu. Co do samego spotkania, to był to dobry występ z naszej strony. Wyszliśmy na parkiet mocno skoncentrowani i narzuciliśmy rywalom swój rytm gry. Nie pozwoliliśmy im „wejść” w ten mecz. Ich trener szukał rozwiązań w zmianach, ale my przez cały czas wywieraliśmy presję w zagrywce na rywalu i tak naprawdę nie daliśmy im szans, by rozwinęli skrzydła. Cieszę się, że trafiłem tutaj na świetną grupę zawodników, bo to znacznie ułatwia mi pracę.