W najbliższą niedzielę po trzytygodniowej przerwie od występów w Pluslidze nasz zespół wróci do walki o ligowe punkty. Przeciwnikiem Pomarańczowych będzie MKS Będzin.
– Ogólnie rzecz biorąc, do ligi wracamy w dobrych nastrojach. Ostatnie spotkania w tych rozgrywkach mieliśmy na plus. Zwycięstwo z Będzinem za trzy punkty daje nam awans na drugie miejsce w tabeli, więc taki jest nasz cel na to najbliższe spotkanie. Została nam już tylko koncentracja na lidze i będziemy robić wszystko, by zakończyć rundę zasadniczą na dwóch pierwszych miejscach, co dałoby nam przewagę w postaci automatycznego awansu do półfinału mistrzostw Polski – stawia sprawę jasno Dawid Konarski, atakujący Jastrzębskiego Węgla.
Pomarańczowi są w dobrej dyspozycji. Pod wodzą trenera Roberto Santilliego wygrali pięć spotkań z rzędu (trzy w lidze i dwa w Pucharze Polski) i zatrzymali się dopiero w finale Pucharu Polski na niepokonanej w tym sezonie ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.
– Nasza forma jest dobra. Możemy spokojnie rywalizować i grać dalej. Niektóre zespoły grają dodatkowo w Lidze Mistrzów, nam – jak już wspomniałem – została tylko liga. Mamy czas, by dobrze potrenować i kontynuować tę pracę – uważa nasz zawodnik.
Luty będzie intensywny pod względem liczby gier. W tym miesiącu Pomarańczowych czeka sześć spotkań w trzy tygodnie. – Kalendarz ligowy jest, jaki jest. Nam tak wypadło, że w styczniu rozegraliśmy tylko jeden mecz ligowy [drugi z zaplanowanych meczów styczniowych nie doszedł do skutku ze względu na wycofanie z rozgrywek Stoczni Szczecin – przyp. red.]. Myślę, że będziemy na to gotowi. W styczniu sporo czasu poświęciliśmy na pracę w siłowni, żeby się podbudować na tyle, aby ten lutowy i marcowy maraton wytrzymać w jak najlepszej kondycji – wyjaśnia „Konar”.
Początek niedzielnej konfrontacji w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej o godzinie 17:30.
ZAPRASZAMY!