Po noworocznej przerwie Jastrzębski Węgiel rozegrał już dwa spotkania. Teraz w ciągu 12 dni nasi siatkarze staną do walki o punkty aż czterokrotnie.
W trzech przypadkach odrobią oni zaległości z listopada, kiedy zespół pauzował w lidze z powodu koronawirusa. Chodzi o najbliższe, wtorkowe spotkanie z Vervą Warszawa Orlen Paliwa z piątej serii gier, wyjazdową potyczkę z PGE Skrą Bełchatów (16.01, 6. kolejka PlusLigi) oraz starcie z Indykpolem AZS w Olsztynie (20.01, 9. kolejka). Natomiast 23 stycznia Jastrzębski Węgiel podejmie olsztynian u siebie, przy czym będzie to już mecz z rundy rewanżowej (22. kolejka).
Najważniejsze jest jednak teraz starcie z ekipą ze stolicy i na nim koncentruje się nasz zespół. Jastrzębski Węgiel przystąpi do tej konfrontacji z chęcią zrehabilitowania się za sobotnią, niespodziewaną porażkę z beniaminkiem PlusLigi Stalą Nysa.
– Musimy pozbierać się po naszym prawdopodobnie najsłabszym meczu w tym sezonie i powrócić na zwycięską ścieżkę. Przed nami trudne zadanie, bo zespół z Warszawy ustabilizował swoją formę. Na wyjeździe udało nam się wygrać i jestem przekonany, że u siebie również jesteśmy w stanie to powtórzyć. Naszym celem są trzy punkty – mówi Lukas Kampa.
Drugi z naszych rozgrywających Eemi Tervaportti uważa, że to dobrze że zespół tak szybko będzie miał okazję udowodnić, że sobotnia przegrana była tylko wypadkiem przy pracy. – Na pewno wyciągniemy wnioski z tej lekcji i poprawimy się. Kluczem do sukcesu jest konsekwentna gra na naszym wysokim poziomie – podkreśla Fin.
– Będzie to ciężkie spotkanie. Warszawa zawsze walczy do końca. Tak jak choćby miało to miejsce w naszym ostatnim pojedynku, gdzie mieliśmy ochotę zgarnąć całą pulę, a musieliśmy zadowolić się dwoma punktami. Mam nadzieję, że będzie to fajne widowisko i że zrehabilitujemy się za stracone punkty w Nysie – dodaje Jakub Bucki, atakujący Jastrzębskiego Węgla.
Początek meczu o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Polsat Sport.