W meczu 26. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał ONICO Warszawa 3:1.
Pierwszy punkt w sobotnim meczu zdobyli goście po ataku Wojciecha Włodarczyka. W kolejny dwóch akcjach Jan Nowakowski popisał się dwoma skutecznymi blokami na Macieju Muzaju. Pierwszy punkt w tym spotkaniu trafił na konto Pomarańczowych, po tym jak Andrzej Wrona popsuł serwis. Później jednak nasz zespół przeprowadził dwie kontry zwieńczone przez Jasona De Rocco i Salvadora Olivę, a następnie Grzegorz Kosok popisał się asem serwisowym, i to JW wyszedł na prowadzenie (4:3). Potem na parkiecie trwała walka cios za cios, z której wyrwaliśmy się dzięki asowi serwisowemu De Rocco (8:6). Natomiast kiedy Nikola Gjorgiew przestrzelił w ataku, na tablicy pojawił się rezultat 10:7 dla JW. To oznaczało pierwszą przerwę na żądanie Stephane’a Antigi. Po pauzie nasz zespół nadal był w natarciu (13:9). Po asie serwisowym Olivy mieliśmy już pięciopunktowy zapas (15:10). Gracze ONICO nie potrafili znaleźć punktu zaczepienia w grze, natomiast nasza drużyna nie traciła głowy (17:12). Przy stanie 20:15 na placu gry pojawił się Bartosz Kwolek, który zastąpił Włodarczyka. Kolejna akcja była ozdobą tej partii. Najpierw De Rocco ofiarnym padem wygarnął piłkę spod bandy, a następnie Oliva zatrzymał blokiem Gjorgiewa. Dwie kapitalne kontry zwieńczone przez Muzaja, a następnie jego as serwisowy zakończył premierową partię w stosunku 25:18.
GALERIA ZDJĘĆ (FOT. MAGDALENA KOWOLIK).
Drugą partię również lepiej rozpoczął warszawski zespół (3:1). Później jednak do gry mocno włączył się De Rocco (dwie skuteczne akcje z szóstej strefy), a także Muzaj, który dołożył kolejnego asa serwisowego (6:6). Goście ponownie odskoczyli na dwa „oczka”, ale wkrótce był remis po 8, po tym jak Guillaume Samica pomylił się w ofensywie. Dwa asy serwisowe z rzędu autorstwa Lukasa Kampy skutkowały rezultatem 12:10 dla JW. Wyraźnie „przebudził” się też w ataku Muzaj, który kończył atak za atakiem, a do tego świetnie zagrywał (16:13). Nasza drużyna była w swojej grze konsekwentna do bólu. Pojedynczy blok De Rocco na Gjorgiewie, a następnie efektywny kontratak Olivy złożyły się na wynik 20:15 JW. W naszych szeregach nie było słabych punktów. Podobnie jak w pierwszym secie pierwsze piłki setowe w drugiej partii zyskaliśmy za sprawą Muzaja (24:19) i wykorzystaliśmy trzecią z nich, kiedy błąd popełnił Wrona (25:21).
Początek trzeciego seta była identyczny, jak pierwszy fragment dwóch poprzednich partii. Znów to nasi rywali szybko wyszli na prowadzenie (3:0), ale Pomarańczowi nie pozwolili im się zbytnio rozpędzić. W warszawskim zespole na parkiecie pojawił się Jakub Kowalczyk, który zmienił Wronę. Nasi przeciwnicy wyraźnie poprawili grę w obronie, a w ich szeregach świetnie spisywał się Kwolek, który niemiłosiernie obijał jastrzębski blok (10:13). Pomarańczowi też dawali popisy gry obronnej (Oliva!), ale to warszawianie niezmiennie byli w natarciu (13:16). Rozegrał się również atakujący ONICO Gjorgiew. To po jego potężnym ataku Ferdinando De Giorgi poprosił o przerwę na żądanie (13:17). Po pauzie Oliva skutecznie zaatakował po ciasnym skosie. W ważnym momencie tej partii Oliva „odpalił” swoje atomowe zagrywki, dzięki czemu różnica na korzyść ONICO wynosiła już tylko punkt (16:17). Wówczas to Stephane Antiga poprosił o czas, po którym Samica zakończył naszą dobrą serię. Przy stanie 16:19 na placu gry pojawił się Rodrigo Quiroga, który zastąpił Olivę. Roszady w składzie nie były w stanie odwrócić losów tej partii. Napędzani akcjami znakomicie prezentującego się Kwolka warszawianie wygrali trzeciego seta do 19.
Czwarta część meczu inaczej niż wszystkie poprzednie rozpoczęła się lepiej dla Pomarańczowych. Dwie świetne akcje Muzaja, który najpierw popisał się pojedynczym blokiem na Kwolku, a następnie perfekcyjnie zwieńczył kontratak oznaczały rezultat 6:3 dla Jastrzębskiego Węgla. W tym momencie trener Antiga wziął przerwę na żądanie, ale tym razem nie wybiło nas to z uderzenia (8:4). Klasą dla siebie w tym fragmencie meczu był Muzaj (9:5). Przy zagrywce Jana Nowakowskiego goście zmniejszyli straty do jednego „oczka” (11:10). Nasi przeciwnicy ponownie doszli do głosu, ale na szczęście mieliśmy tego dnia świetnie dysponowanego na zagrywce Muzaja, który nieco ostudził ich zapędy (16:13). Chwilę potem zespół ONICO znów natarł na Pomarańczowych z wielką siłą (17:16). Wejście Marcina Ernastowicza w pole serwisowe nieco uspokoiło sytuację. Jego as sprawił, że znów mogliśmy wziąć głębszy oddech (19:16). Ale i tym razem goście się pozbierali. Później raz jeszcze przerabialiśmy ten sam scenariusz. Natomiast kiedy Kowalczyk zaserwował asa, warszawianie wyrównali stan seta po 22. Pomyłka Gjorgiewa w polu serwisowym dała naszej ekipie pierwsze meczbole i wykorzystaliśmy od razu pierwszą nadarzającą się szansę, a „złote dotknięcie” należało do Jasona De Rocco (25:23 i 3:1 w meczu). Chwilę potem do Kanadyjczyka w pełni zasłużenie powędrowała statuetka MVP.
MVP: Jason De Rocco.
Jastrzębski Węgiel – ONICO Warszawa 3:1 (25:18, 25:21, 19:25, 25:23)
Początek meczu w Jastrzębiu-Zdroju. Zespoły grają w następujących składach:
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Kosok, Sobala, De Rocco, Hidalgo Oliva, Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz, Quiroga
ONICO Warszawa: Gjorgiew, Brizard, Wrona, Nowakowski, Samica, Włodarczyk, Gruszczyński (libero) oraz Firlej, Kwolek, Kowalczyk