Po piątkowym zwycięstwie w Radomiu z Cerradem Czarnymi, Pomarańczowi mogli wreszcie w spokoju potrenować przed najbliższą ligową konfrontacją.
– Ostatni tydzień kosztował nas sporo sił. Rozegraliśmy trzy mecze w sześć dni. Musieliśmy włożyć w te spotkania mnóstwo energii. Zdobycie sześciu punktów w tych pojedynkach nie przyszło nam łatwo, zwłaszcza, że trzy z nich wywalczyliśmy na wyjeździe. Dlatego tak ważny jest ten spokojny tydzień pracy we własnym obiekcie. Tym bardziej, że kilku zawodników narzeka na drobne urazy, a fizjoterapeuta stara się przywrócić ich do pełni sił. Jest czas, by popracować również na siłowni, poprawić dwie-trzy kwestie techniczno-taktyczne – mówi Mark Lebedew, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Sobotni mecz z ONICO AZS Politechniką Warszawską rozpocznie serię trzech spotkań, które nasza drużyna znów rozegra w niecały tydzień. Po konfrontacji z warszawianami, Jastrzębski Węgiel podejmie w środę 14 grudnia GKS Katowice, a już w piątek 16 grudnia zmierzy się na wyjeździe z Łuczniczką Bydgoszcz. 22 grudnia wyjazdowym meczem z Indykpolem AZS Olsztyn Pomarańczowi zakończą występy w PlusLidze w tym roku, przy czym ostatnie z wymienionych starć będzie już pierwszym meczem rundy rewanżowej.
– Jesteśmy skupieni na obronie czwartego miejsca na koniec pierwszej rundy, gdyż jest to istotne z punktu widzenia rozstawienia w Pucharze Polski. By być pewnymi pozostania w czołowej czwórce na koniec pierwszej części sezonu zasadniczego, musimy wywalczyć sześć-siedem punktów w trzech ostatnich spotkaniach tej części sezonu. I taka też idea nam przyświecała podczas pracy w trakcie tego tygodnia – wyjaśnia trener Pomarańczowych.
Najbliższy rywal na pewno zadania nam nie ułatwi. W szeregach warszawskiej drużyny jest wielu klasowych zawodników, a wśród nich m.in. mistrzowie świata: Paweł Zagumny i Andrzej Wrona oraz niezwykle doświadczony siatkarski obieżyświat, Francuz Guillaume Samica, który w przeszłości reprezentował barwy naszego klubu.
Początek meczu z ONICO AZS Politechniką Warszawską o godz. 14:45.