W drugim meczu ćwierćfinału play off nasz zespół pokonał 3:1 drużynę Aluronu CMC Warty Zawiercie i awansował do najlepszej czwórki w kraju.
Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobył po ataku Patryk Niemiec. Naszą odpowiedzią na to była skuteczna akcja Mohameda Al Hachdadiego. Później obserwowaliśmy serię błędów na zagrywce po obu stronach siatki. Na boisku trwała regularna wymiana ciosów. W naszych szeregach efektownie wyglądały akcje Lukasa Kampy z naszymi przyjmującym grane przez szóstą strefę. Udany blok Łukasza Wiśniewskiego w połączeniu z błędem w ataku Mateusza Malinowskiego dały naszej ekipie dwupunktowy zapas (10:8). Rywale szybko jednak wyrównali. Obraz gry nie ulegał zmianie. Nadal obie drużyny popełniały mnóstwo błędów serwisowych. Na dystansie seta, przy zagrywce Yacine’a Louatiego, znów odskoczyliśmy na dwa „oczka”, ale w polu zagrywki „odpalił” Malinowski i ponownie był remis (17:17). As serwisowy Wiśniewskiego jeszcze raz wyprowadził nas na dwupunktowe prowadzenie (19:17). Po czasie wziętym przez trenera gospodarzy zawiercianie zrobili przejście. I tym razem doprowadzili oni do wyrównania. Grę ofensywną naszej ekipy ciągnął Al Hachdadi (22:21). Nasi przeciwnicy jako pierwsi zyskali piłki setowe (24:23), ale dzięki Wiśniewskiemu pozostaliśmy w grze. Drugiej szansy zawiercianie już nie zmarnowali i to oni wygrali premierowego seta 26:24.
FOTOGALERIA (MAGDALENA KOWOLIK).
W drugiego seta nasz zespół wszedł całkiem nieźle. Wreszcie zadziałał nasz blok. Do tego doszły świetne akcje Louatiego na lewym skrzydle, a później znakomicie zaczął serwować Jurij Gladyr. Jego dwa asy serwisowe oznaczały rezultat 10:5. Kiedy nasz środkowy opuścił pole serwisowe wynik brzmiał 11:6. Za sprawą efektywnej kontry zwieńczonej przez Al Hachdadiego prowadziliśmy 14:8. Przy stanie 16:9 dla naszej drużyny w szeregach gości doszło do podwójnej zmiany na rozegraniu oraz ataku. W grze naszej ekipy było więcej luzu i pewności siebie, ale i konsekwencji i lepsza skuteczność na kontrze (18:10). Później swoje dołożył Rafał Szymura, który najpierw świetnie zaatakował po prostej, a następnie dołożył asa serwisowego (19:11). Konsekwentnie grający nasz zespół nie roztrwonił takiej przewagi i pewnie doprowadził do zwycięstwa w drugim secie (25:18).
Trzeciego seta nasz zespół zaczął rewelacyjnie, bo od prowadzenia 4:0. Spora w tym zasługa Louatiego oraz Wiśniewskiego, którzy popisywali się skutecznymi blokami. Sprytny as serwisowy autorstwa Wiśniewskiego, który wolno lecąc spadł tuż za siatkę, oznaczał rezultat 8:3. Nasi rywale nieco podgonili wynik, ale potężny „gwóźdź” w wykonaniu Wiśniewskiego trochę ostudził ich zapędy (12:8). Później zawiercianie zbliżyli się do naszej ekipy na dystans dwóch „oczek”, ale ich pościg w porę przerwał Al Hachdadi. Podwójny blok na Piotrze Orczyku był równoznaczny z wynikiem 16:12, a za moment nasz atakujący dołożył kolejny punkt w kontrze (17:12). Wkrótce sześciopunktowa przewaga naszej drużyny stopniała do trzech „oczek” (19:16) i wówczas trener Andrea Gardini zareagował przerwą na żądanie, po której potrójny blok JW zatrzymał Orczyka. Zawiercianie nadal jednak naciskali. As serwisowy Grzegorza Boćka zmniejszył nasze prowadzenie do stanu 22:20. Kolejny czas dla naszej ekipy nie wybił z rytmu kapitana Aluronu CMC. Na placu gry pojawił się Tomasz Fornal, który zmienił Szymurę. A nasza ekipa wreszcie zrobiła przejście. Po autowym ataku Boćka z piłki sytuacyjnej zyskaliśmy piłki setowe (24:22). Raz nasi rywale zdołali się wybronić, ale ostatnie słowo należało do Al Hachdadiego, który zamknął seta atakiem z lewego skrzydła (25:23).
Czwartą część meczu mocno rozpoczęli gospodarze, a konkretnie Bociek w polu serwisowym (3:1). Nasz zespół odpowiedział tym samym, tyle że w wersji „light”. Kolejny w tym meczu „spadający liść” tuż za siatkę w wykonaniu Wiśniewskiego oznaczał wynik 3:3. Wkrótce to nasza drużyna wyszła na czoło (6:4, 9:6). Gospodarze nie odpuścili i dzięki asowi Orczyka zmniejszyli straty do jednego punktu. Wygrana przez Szymurę „przepychanka” na siatce skutkowała wynikiem 14:11. Kapitalne rozegranie Kampy do Al Hachdadiego w kontrataku dało naszej drużynie czteropunktową przewagę (16:12). Kolejne znakomite rozegranie Kampy, który jedną ręką wystawił piłkę do Wiśniewskiego, było równoznaczne z rezultatem 19:16. Na nasze nieszczęście zawiercianie wyrównali stan seta po 19. Udane akcje autorstwa Louatiego i Wiśniewskiego ponownie dały nam głębszy oddech (21:19). Chwilę potem Wiśniewski raz jeszcze świetnie zablokował Boćka (22:20). A później niezawodny w ostatnim czasie Al Hachdadi zwieńczył bardzo ważny kontratak (23:20). Aluron CMC i tym razem nie spuścił z tonu, ale JW wytrzymał „ciśnienie”. Piłkę na wagę awansu do półfinału skończył znakomicie grający Al Hachdadi.
Stan rywalizacji w ćwierćfinale play off: 2-0 dla Jastrzębskiego Węgla i awans naszej drużyny do półfinału.
MVP: Jakub Popiwczak.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 1:3 (26:24, 18:25, 23:25, 22:25)
Aluron CMC Warta Zawiercie: Malinowski, Cavanna, Niemiec, Flavio, Orczyk, Muagututia, Żurek (libero) oraz Gjorgiev, Bociek, Halaba, Kania
Jastrzębski Węgiel: Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Louati, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Kosok, Bucki, Fornal