Nasza drużyna nie ma czasu na wytchnienie. Jeszcze na dobre nie „opadł kurz” po niedzielnym starciu PlusLigi w Warszawie, a już trzeba się sposobić do kolejnej wyjazdowej potyczki, tym razem w Lidze Mistrzów z Halkbankiem Ankara.
PEŁNA GALERIA ZDJĘĆ (FOT. ARKADIUSZ MODLIŃSKI).
Spotkanie 4. kolejki Ligi Mistrzów odbędzie się w środę o godzinie 15:30 polskiego czasu. Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi stacja Canal+.
Nasza ekipa udała się do stolicy Turcji w poniedziałek rano. Drużyna i sztab szkoleniowy po meczu z VERVĄ Warszawa pozostali na nocleg w stolicy, skąd następnego dnia udali się w podróż nad Bosfor.
Po trzech seriach gier Jastrzębski Węgiel jest liderem grupy C. Drużyna dowodzona przez trenera Slobodana Kovacia ma na koncie trzy zwycięstwa (a to wygrane, nie punkty, liczą się w pierwszej kolejności w ostatecznym rozrachunku) i osiem „oczek”. Na ten dorobek złożyły się dwie wygrane przed własną publicznością bez straty seta z: Halkbankiem oraz belgijskim VC Greenyard Maaseik, a także sensacyjny i osiągnięty w nieprawdopodobnych okolicznościach triumf w Kazaniu. Przypomnijmy, że utytułowany rywal prowadził w tie-breaku 14:9, ale Pomarańczowi zdołali odwrócić losy seta i pokonali wicemistrza Rosji 16:14 i 3:2 w całym spotkaniu.
To już jednak historia i teraz trzeba skupić się na najbliższym przeciwniku. Halkbank okupuje ostatnie miejsce w naszej grupie w LM. W tej edycji rozgrywek nie odniósł jeszcze wygranej. W krajowych zmaganiach ligowych również spisuje się przeciętnie, zajmując aktualnie siódme miejsce na 12 drużyn ze stratą 15 punktów do liderującego Fenerbahce Stambuł.
– W pierwszym meczu z zespołem z Ankary wygraliśmy. Był to łatwy i przyjemny mecz, ale teraz musimy być podwójnie skoncentrowani, bo po takim łatwym pierwszym spotkaniu bardzo często przychodzi rozprężenie, a my wiemy, o co gramy. Wygrywając dwa pozostałe mecze z tymi teoretycznie słabszymi zespołami niż Zenit, zajmiemy pierwsze miejsce w grupie. A to otworzyłoby nam grę w fazie play off. Dlatego pełna koncentracja na meczu z Halkbankiem – podkreśla Jakub Popiwczak.
Hala TVF SC Baskent Sports Hall w Ankarze, w której zmierzymy się z Halkbankiem, historycznie kojarzy nam się bardzo dobrze. To w tym obiekcie 23 marca 2014 roku po pokonaniu 3:1 w turnieju finałowym Ligi Mistrzów Zenitu Kazań sięgnęliśmy po brązowe medale tych najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek.